Czasy zimnej wojny! Pomóż obalić rządy Złego Władcy!
*przybył na miejsce, podszedł do recepcji i porozmawiał z recepcjonistą, podziękował życzliwie i wziął kilka kluczyków do pokojów, podszedł do innych i rozdał je* Proszę, będziecie mogli odpocząć... i nie obawiajcie się, ja zapłacę! *uśmiechnął się*
Offline
Smoki weszły do hotelu.
Gono wziął kluczyki.
G: Jeśli pozwolisz będziesz ze mną! - Zwrocił się do Amiry z uśmiechem.
A: Wolę być... Sama... - Pisnęła.
G: Co? - Spojrzał na nią dziwnie.
Blood ziewnął.
B: Ja pójdę spać na dwór... - Wyszedł z hotelu...
Offline
Gono poszedł do swojego pokoju wraz z Amirą. Połozyl ją na swoim łóżku i sam się połozył na swoim. Po kilku minutach spał.
Amira leżała w łóżku patrząc na sufit, po kilku chwilach zasnęła.
Offline
*poszedł wraz z Ellen do ich pokoju, uśmiechnęli się do siebie, otworzył drzwi i wszedł do środka, Ellen usiadła na fotelu* Hm? *dostrzegł, że drzwi od pokoju Shez'a są uchylone* Poczekaj chwilkę Ellen... zaraz wrócę! *uśmiechnął się do niej i zajrzał do pokoju* Shez? Wszystko w porządku?
Offline
Po kilku chwilach kolory smoczycy zmieniały barwę na ciemny. Otworzyła oczy i się usmiechnęła.
B: Wreszcie! - Jej uśmiech stawał się z lekka psychiczny. Wstała z łóżka i wyszła na korytarz nie budząc Gona.
Offline
*Ellen oczekiwała ze spokojem na Michael'a, rozejrzała się po pokoju, on spojrzał na Shez'a i usiadł obok niego* Przyjacielu... to niesamowity przypadek, że znowu się spotkaliśmy... sam nie mogę w to uwierzyć... jestem szczęśliwy, że cię znowu widzę! *uśmiechnął się lekko* Wiem... że moja i twoja przeszłość... nie była w najlepszych barwach... musieliśmy się rozdzielić... wiem co spotkało nasze rodziny...
Offline
Blaze stanęła za drzwiami i podsłuchiwała. Cicho sie śmiała.
B: Dobra.. Trzeba się wziąć do pracy... - Szepnęła. - Ale najpierw... - Nagle dzrwi obrosły Kolce niszcząc je lekko. Smoczyca się zaśmiała i ruszyła powoli korytarzem.
Offline