Czasy zimnej wojny! Pomóż obalić rządy Złego Władcy!
Podała Indirowi bombę.
- Więc znasz jakiś sposób.- uniosła jeden kącik pyska- Mogłabym przeczytać jego wspownienia, jednak tylko jeżeli nie będzie bronić do nich dostępu.- szybko sięgnęła do umysłu sparaliżowanego napastnika. Natknęła się na barierę.- Odpada. Albo dostanę jakąś jego... część.
Offline
Użytkownik
- Co do? To jest taka sama bomba jaką mój tato kiedyś zaprojektował. Skąd to masz? * przykłada łapę do głowy tajemniczego smoka * Przy okazji to mój sposób na sprawdzanie wspomnień. Bariery go nie powstrzymują.
* patrzy na wspomnienia *
- Będziesz robił dla nas broń. (tajemniczy smok)
- Jeszcze czego? (tato Indira)
- Jeżeli nie będziesz jej dla nas tworzył to zabijemy całą twoją rodzinę.
- Dobra będe robił dla was broń.
* Indir zaczyna płonąć niebieskim lodowym ( straconym ) ogniem. *
- A to będzie nasze ubezpieczenie. *wbija igłę i wstrzykuje truciznę* Tak byś nie mógł uciec.
* koniec wspomnień *
Offline
Użytkownik
- Tak. *ciągle płonie* Mogę ci pokazać czego się dowiedziałem. *zaczyna gasnąć*
Offline
Użytkownik
* przykłada łapę do głowy Zanderii i pokazuje wspomnienia. *
- Widzisz to.
Offline
Użytkownik
- To był mój tato. * łza poleciała mu z oka*
Offline
- Więc zrobił dla nich broń a oni i tak zabili jego rodzinę? Chyba wplątałam się w jakąś poważniejszą sprawę. Co się w tej krainie dzieje? - zapytała, nie wiedząc nic o Melfiorze i jego tyranii
Offline
Użytkownik
- Ja akurat też nic o nim nie wiem. I wątpię by to on to planował.
Offline
- Mam tego po dziurki w nosie... Obejdzie się bez śniadania. - szybkim zaklęciem stworzyła kilka podstawowych związków odżywczych i wchłonęła je.- Nic nie wiemy, atakują nas w pubie, rozpylają środki odurzające.. Zrobimy tak jak na początku chciałeś. Dopadniemy tego smoka, który próbuje cię zabić i w końcu będę mogła się zająć swoimi sprawami. Gdzie go ostatnio widziałeś?
Offline
Użytkownik
- Na łąkach.
Offline
Użytkownik
- Raczej nie. Może go wypuścimy?
Offline