" Mogła przecież się stamtąd ze mną ulotnić, ale nieee, musiała samodzielnie popisać się swoimi umiejętnościami. Ten kryształ jest cholernie niebezpieczny" Myśli kotłowały się w umyśle Zanderii jak chmara much odbijających się od szyby kiedy przechodziła przez ruiny. Zła wskoczyła na coś co kiedyś mogło być dachem, ogniem wypaliła cieplutkie zagłębienie i nachmurzona położyła się w nim. "Czym ja się przejmuję, poradzą sobie. Zastanawia mnie tylko ten kryształowy smok, nie wydawał się być taki pomylony jak ta z Łąk... Ale mam przecież informacje, muszę się zająć własną sprawą, on może ciągle żyć. " Zła zakryła łeb łapami. "Agrrt, co mam robić? Nawet nie wiem gdzie Ivenir może być! Informacje, dane, więcej informacji!" Wstała, nie miała już ochoty na teleportowanie się. Wzniosła się w powietrze i poleciała do...